W pierwszej kolejności należy sprawdzić ile wynosiło dotychczasowe zapotrzebowanie domu na energię. Odpowiednią informację znajdziemy na rachunkach od operatora sieci. PGE, Tauron, ENEA, Energa i pozostałe spółki elektroenergetyczne dostarczają swoim klientom takie informacje po zakończeniu każdego okresu rozliczeniowego.
Jeśli rozliczamy się z operatorem sieci co pół roku, wymiar skonsumowanej przez nas energii może oscylować wokół wartości 1200 kWh. Łatwo obliczyć, że miesięcznie zużywali byśmy wówczas 200 kWh. Panele słoneczne powinny zostać tak dobrane, aby pokryć całość bieżącego zapotrzebowania na energię oraz wygospodarować niewielki zapas rzędu dodatkowych 25 %.
Czemu ma służyć dodatkowe 25 % mocy? Pamiętajmy, że w klimat w naszym kraju nie zawsze sprzyja pracy paneli słonecznych. W pochmurne i krótkie dni, sprzęt działa z mniejszą wydajnością niż w środku upalnego lata.
Poza tym, użytkownicy paneli fotowoltaicznych oddają w depozyt nadwyżki wyprodukowanej przez siebie energii. Operator sieci za ich magazynowanie potrąca dla siebie 20 % odebranej puli. Oddając 1 kWh energii, której aktualnie nie potrzebujemy, dostaniemy ją z powrotem w późniejszym, dogodnym dla nas terminie, pomniejszoną do wartości 0,8 kWh. Planując z góry margines 25 % mocy paneli, nie ma jednak ryzyka aby kiedykolwiek zabrakło nam w domu energii.